Jeśli znów wzdychasz na myśl o sprzątaniu łazienki, to zobacz, jak możesz zorganizować sobie pracę i nieco ułatwić owo niewdzięczne zadanie. Po pierwsze zastanów się, co naprawdę jest ci potrzebne. Nikomu nie chce się przecież sprzątać półek, na których utensylia zalegają w ogromnych ilościach.
Zacznij od powynoszenia z łazienki wszystkiego, co będzie ci tylko zawadzać przy porządkach (oraz wytrzepaniu chodniczków). Następnie omieć sufit i lampy, a wilgotną ściereczką z mikrofibry owiniętą na kij od szczotki pousuwaj pajęczyny. Nie zapomnij też o wyczyszczeniu kratki wentylacyjnej.
Pozbądź się opróżnionych butelek po płynach i szamponach oraz przeterminowanych kosmetyków. Żywotność twoich pomadek i pudrów naprawdę nie jest długa, a stosowanie specyfików, których termin przydatności minął, może wywołać reakcję alergiczną. Na zewnątrz zostaw tylko to, co niezbędne, resztę schowaj. Warto zainwestować w pojemną szafkę pod umywalką – aby utrzymać w niej porządek, kosmetyki przechowuj np. w wiklinowych koszykach.
Do sprzątania łazienki nie potrzebujesz wcale armii detergentów. Wystarczy zastosować stare, dobre, babcine metody. Umywalkę i wannę wybielisz cytrynową skórką, a dzięki paście z sody (wraz z odrobiną octu) pozbędziesz się kamienia z baterii łazienkowych czy osadu z kabiny prysznicowej. Ocet likwiduje też plamy na kafelkach, natomiast proszkiem do pieczenia skutecznie rozjaśnisz fugi. Do tego typu porządków warto zarezerwować sobie starą szczoteczkę do zębów.
A na koniec wielki finał, czyli mycie podłogi. Jeśli nie znosisz tego robić, to dobrym rozwiązaniem jest położenie w łazience płytek w rozmiarze XXL, które po prostu łatwiej się czyści. Nie sprzątaj wyłącznie w soboty – wystarczy, że co drugi dzień nieco ją ogarniesz, by utrzymać względny porządek.